Aktualności
[02.12.2016] Wernisaż wystawy Anny Mielniczyk – Galeria Sztuki Współczesnej BCK
- 28/11/2016
- Dodane przez: Brzeskie Centrum Kultury
- Kategoria: Archiwum Galeria Sztuki
Galeria Sztuki Współczesnej Brzeskiego Centrum Kultury serdecznie zaprasza na wernisaż wystawy, pt. „Piękne, przepiękne, za bardzo” autorstwa Anny Mielniczyk.
Wernisaż odbędzie się w piątek 02.12.2016 o godzinie 18:00 w Galerii Sztuki Współczesnej BCK (Ratusz, Brzeg)
Wstęp wolny.
Artystce przy tworzeniu wystawy przyświecało motto „Sztuka nie oddaje widzialnego, lecz czyni widzialnym” (Paul Klee). Anna Mielniczyk o sobie (na stronie www.anna-mielniczyk.pl):
Malarstwo od dawna było ważną aktywnością w moim życiu, mimo, że nie stanowiło głównego nurtu mojej działalności zawodowej. Mój wykonywany zawód (psycholog-psychoterapeuta), który wiąże się z otwartością na siebie i innych zainspirował mnie do realizowania twórczości w profesjonalnym wymiarze.
Jestem absolwentką (2008) Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu na Wydziale Malarstwa i Rzeźby – pracownia prof. Aleksandra Dymitrowicza, dr hab. Zdzisława Nitki i ad. Łukasza Morawskiego. Studiowałam w pracowni prof. L. Mickosia i ad. Anny Kramm. Należę do wrocławskiego ZPAP.Zajmuję się malarstwem i rysunkiem.Zaczynam malować kiedy odczuwam w sobie tęsknotę, napięcie. Często to, czego doświadczam wiąże się z tym, co widzę. To, co widzę wywołuje to, co przeżywam. Zaczynam malować kiedy znajduję w sobie uczucie, które jest nieokreślone. Wtedy chcę być z tym uczuciem malując. Nie wiem czy jest pozytywne, czy negatywne, ale ja domagam się od siebie określenia treści, na których to uczucie się zbudowało. Chcę nieokreślone zamienić na określone. To, co trudno mi przyjąć, chcę zamienić na inne. Może bardziej pozytywne, a może tylko inne? Nie wiem.Te treści zamieniam na symbole w postaci gestu malarskiego, formy i koloru. Czasem także mam pragnienie, aby zmienić swoje negatywne uczucia, poprzez wyrażenie ich, rozładowanie. Wtedy pędzel jest narzędziem za pomocą którego, realizuję tę ochotę. Moja agresja posługuje się pędzlem, pędzel farbą a farba płótnem. Zdarza się także, że mam ochotę na przygodę, zabawę, na spotkanie z kolorem. Kolor jest dla mnie tym, co fascynuje. Kolorem mam ochotę wyrażać swoje emocje, albo stany trudniejsze do sprecyzowania nastroje. Czasem wyobrażam sobie, że gama kolorystyczna jest czymś, co przychodzi do mnie, a ja ją tylko witam. Ale jednocześnie wiem, że to właśnie ja ją wywołałam. Obraz uważam za skończony kiedy cieszę się, że jest. Zwykle ten stan nie trwa długo. Nadchodzi czas analizy, własnej oceny, sprawdzania. To jest trudny etap. Prowadzi niekiedy do całkowitej destrukcji obrazu. W innych sytuacjach obraz przyjmuję. Jest mój, jest częścią mnie. Wiąże się z nim świadomość przebytej drogi, czasu, myśli i uczuć. Wtedy czuję z nim więź. Jest mi bliski, lubię go za to, że jest.