Aktualności
Dorota Sroka – malarstwo
- 19/09/2014
- Dodane przez: Brzeskie Centrum Kultury
- Kategoria: Archiwum Galeria Sztuki
Zapraszamy na wystawe malarstwa Doroty Sroki, wystawa potrwa do 20.10.2014 r.
Kilka słów o autorce:
Dorota Sroka urodzona w Gorzowie Wielkopolskim w 1983 roku. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, a także na Universite Rennes 2 we Francji. W 2007 roku obroniła pracę dyplomową w zakresie malarstwa w pracowni prof. Wojciecha Łazarczyka. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Artystka w swoich pracach malarskich ukazuje samotność, lęk człowieka w kontekście dzikiej, przytłaczającej go przyrody. W jednej ze swoich prac nawiązuje do obrazu Francisca Goi “Kolos”. Atmosfera obrazu utrzymana jest w mrocznych, przytłaczających klimatach – stłumione kolory obrazują chaos, zniszczenie i rozpacz świata.
wybrane wystawy
2011Poczekalnia sztuki, Gorzów Wlkp. 2010 Obraz w przestrzeni publicznej Galeria Profil, Poznań, wystawa pokonkursowa 2010 Remake, Galeria Nowa, Poznań, Galeria CKiS „Wieża Ciśnień” w Koninie Salted candy – Galeria Nowa, Poznań 2009 Och Peggy! – SPOT, Poznań 2007 wystawa finałowa XXVII Edycji Konkursu im. Marii Dokowicz – CK Zamek, Poznań
Nagroda magazynu „Format” na 17 Ogólnopolskim Przeglądzie Malarstwa Młodych PROMOCJE 2006/07 Legnica Wystawa indywidualna Bijou galeria ENTER, Poznań 2007
Flora, fauna, chaos…
Romantyczna ewolucja procesu portretowania to nie jedyne komentarze malarskie Sroki. Formalnie jej malarstwo to pewien romantyczny chaos, mam tu na myśli nie tylko obraz Dla Francisco Goi (63x46cm, akryl, płótno 2014 ), Grupę (150x120cm, akryl, płótno, 2014) ale i obrazy przedstawiające znikanie w nieokreślonej żywej materii zwierząt dzikich i domowych. W twórczości artystki wyłania się także ludzka samotność oraz lęk, może właśnie przed tym chaosem środowiska, niby pierwotnego otoczenia. Temat strachu i dysharmonii zawiera się w obrazie odwołującym się do Kolosa in. Paniki (Francisca Goi). Jest on alegorią okropności wojny, chaosu, a wręcz pandemonium. Czy chaos w interpretacji malarskiej Sroki Dla Francisca Goi zostaje pokonany przez zwierzęcą naturę osobliwego symbolicznego kota? Gdzie możemy znaleźć bezpieczeństwo, harmonię, w jakiego rodzaju duszy? Według Arystotelesa formą człowieka jest to, że ma on zarówno duszę roślinną, duszę zwierzęcą i duszę myślącą. Tezę tą komentuje obraz bez tytułu (80x80cm, akryl, płótno, 2010). Nietypowy portret wprawia w zakłopotanie, przestrach, stanowi niejednoznaczną re-wizję żywiołu osobowości, ciała obcego. Sroka pyta też o dwoistość psyche w sensie pewnej syntezy, płynności już pomiędzy samymi gatunkami. Doszukuje się ona cech wspólnych, zbliżonych sposobów odbierania świata. Jednym z nich jest tzw. spostrzeganie, czyli zmysł przynależny roślinom, ludziom i zwierzętom. Rośliny „Nie mają oczu, tak jak my nie mamy liści”, widzą światło o takich falach elektromagnetycznych, jakie są poza zasięgiem naszego wzroku. Stąd malarka poddaje w wątpliwość wartość ludzkich zmysłów, dlatego być może pojawia się element obawy, wprowadzający w uczucie destabilizacji. Mając ogląd całości twórczości artystki od 2010 roku, zastanawiamy się przede wszystkim, co z obrazu wyłania się najpierw, flora czy też motyw fauny? Widz chciałby osadzić któryś z nich na pierwszym planie, zobaczyć, przypatrzyć się, a może celowo owego brakuje? Odpowiedzią chyba pozostaje chaos.
Magdalena Komborska
malarka, kurator, krytyk sztuki